- jeszcze rok tortury
Pocieszał mnie Diego mój kolega też z przytułku tylko jego rodzice zostawili
- dzięki za pocieszenie
- och Violu nie martw się będziemy razem do końca
- wiem do końca przyjaciele
Uśmiechnęłam się do niego zobaczyłam że posmutniał przytuliłam go
- mam dla ciebie prezent taki od serca sama zrobiłam
Zaśmiał się
- dzięki na prawdę jest piękny
- ej to nie jest śmieszne przestań idę się przejść foch
Wystawiłam mu język po czym wyszłam
Do o koła były góry śniegu bałwany i do tego jeszcze sam śnieg prószy jest strasznie zimno przypuszczam że
minus -11 brr poczułam jak ktoś walnął we mnie śnieżką ał
czułam jak upadam była mocna jak z lodu
po chwili odzyskałam przytomność a obok mnie był przystojny szatyn
- przepraszam nie chciałem w ciebie trafić
- a czyli w kogoś innego żeby też mu się coś stało?!
Nie wiedziałam dlaczego krzyczę przecież jest taki słodki jak zwykle jestem taka
pewnie dlatego nie mam chłopaka eh
- no nie pomyślałem daj mi swój numer to cię zaproszę na kawę
- yyyyy a co ty sobie myślisz
- nie naskakuj na mnie to było nie chcący eh
Położył swoją wizytówkę i odszedł
- co on sobie myśli zostawi wizytówkę i odchodzi
Leon Verdas a więc tak się nazywa
- Diego co robisz ?
- już nie zła ?
- nie poznałam Leona jak myślisz umówić się z nim na kawę czy nie
- nie
Burknął i wyszedł
- co mu dziś odbija
a mniejsza z tym jak ja mam zadzwonić skoro telefonu nie ma
już wiem wezmę od pani przełożonej taka jedna
- czy da mi pani telefon na 2 minuty dosłownie ?
- no dobrze ale 2 minuty
Uśmiechnęłam się i poszłam
- dzień dobry dodzwoniłam się do Leona Verdasa ?
- czy była pani z nim dziś umówiona na spotkanie ?
- yyy nie ale miałam do niego zadzwonić dziś
- jak się pani nazywa ?
- yy Violetta Castillo
- dobrze proszę poczekać chwile
- panie Leonie jakaś pani mówiła że miała z panem porozmawiać Violetta Castillo
- poczekaj nie znam ale dobra niech jej będzie
Wziąłem od mojej asystentki telefon
- słucham ?
- to ja dziś mnie walnąłeś kulką w głowę
Przestraszyłem się bo dziś do kogoś strzelałem na serio
- ta kawa jeszcze aktualna ?
Pomyślałem chwile po czym odpowiedziałem z ulgą
- tak okej gdzie i kiedy ?
Uzgodniliśmy po czym wróciłem do mojej drugiej pracy
Dzień później 18:00
- cześć tutaj jestem
Pomachałem jej
- o bym nie zauważyła przepraszam
- nic się nie stało to ja powinienem cię przeprosić za wczoraj
- nie potrzebnie się tak wkurzyłam
- to nic
Przyszedł kelner
- co podać
- jakby co ja płace
Uśmiechnął się chłopak
- yyy capucino i jabłecznik poproszę
- ja to samo
Odszedł po chwili
- może zaczniemy od nowa jestem Leon
- Violetta
- miło mi
- mi również
- a więc skąd jesteś Violetto ?
- zzzz
co ja mu powiem z domu dziecka widać bogaty piękny facet a ja mieszkam w domu dziecka nawet na telefon mnie nie stać
- proszę oto państwa zamówienia
- a więc ?
- tu niedaleko
- rozumiem ja niedaleko domu dziecka pomagam finansowo to smutne że rodzice zostawiają tam dzieci
- a może rodzice umarli ?
- bo mieli ich dość ? Nie oszukujmy się Violetto
Poleciała mi łza z oka
- powiedziałem coś nie tak ?
- nie
Wybiegłam
Pobiegł za mną po chwili złapał mnie i był bardzo blisko za blisko
- przepraszam nie chciałem cię urazić
- nic się nie stało
- przejdziemy się
- okej
- dokładnie ile masz lat ?
- 17
- 21
- trochę duża różnica
- pożyczysz telefonu muszę zadzwonić do siebie bo nie wiem gdzie mam telefon
- yy mi się rozładował
- to nic mam no sposób
- yy zostawiłam go w domu
- możemy iść do ciebie po niego
- taka jest prawda że nie ma telefonu i mieszkam w domu dziecka
W końcu powiedziałam mu prawdę
- czemu powiedziałaś coś innego?
-bo myślałam
- jestem bogaty i nie interesują mnie biedne ?
- ttak
- mylisz się nie jestem taki chodź odprowadzę cię
- na prawdę ? A twój telefon ?
- to była ściema chciałem numer twojego telefonu ale nic
Po 30 minutach byliśmy już przy domu dziecka
- a więc
- a więc ...
Pocałowałam go
Ze zdziwieniem oddał pocałunek
- jja nie wiem jak to
- ciii nic się nie stało
Tydzień później :
Od tego czasu dużo się zmieniło opowiedziałam Leonowi moją historię i to że moi rodzice zmarli
jesteśmy parą od tego pocałunku wiem trochę szybko Diego się do mnie nie odzywa ehh co poradzę
jeszcze te nieszczęsne 9 miesięcy i będę mieszkać z Leonem będę pełnoletnia
Dziś stało się coś nieoczekiwanego spędziłam z nim noc !
Rano -
Godzinę temu wróciłam mam nadzieje że nikt nie wie że nie było mnie na noc
- gdzie byłaś Violu ?
- przestraszyłeś mnie
- z Leonkiem ?
- tak z Leonkiem
- jeśli jesteśmy przyjaciółmi powiedz mi spałaś z nim ?
Spuściłam głowę
- tak
- nienawidzę cię
Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam płakać straciłam mojego przyjaciela ale skoro zrywa ze mną przez chłopaka nigdy nie był przyjacielem
- Violu ktoś do ciebie
- cześć czemu tak wcześniej poszłaś stało się coś ?
- nie po prostu nie chciałam cię budzić bałam się że mnie odrzucisz po ten nocy
- właśnie po to tu przyszedłem muszę ci coś powiedzieć
nie możemy ze sobą być
Po chwili poczułam spływające łzy
- czyli nie jestem dla ciebie wystarczająca w łóżku ?!!!
- nie Violu nie o to chodzi
- nie mów do mnie Violu i powiedz prawdę !!!
- chcesz wiedzieć prawdę ?
- tak !!!
- skoro chcesz zabiłem twoich rodziców !!!!
- co ?
- a i przed wczesne wesołych świąt
__________________
Postanowiłam napisać One shota takiego mikołajkowego troszeczkę na początku było
niestety taki koniec
jeśli chcecie 2 część 2 komy
czekam
chcę jeszcze dodać że dodałam go jeszcze na starszym blogu
Klus//<3
Jezus on zabil jej rodzico?! Masakra.
OdpowiedzUsuńAle OS świetny!
Zapraszam do siebie → http://jortini-lovee.blogspot.com
Ze co,jak to zabil?! O.o boski OS. <3
OdpowiedzUsuń